czwartek, 16 czerwca 2011


dzień wstał wcześniej ode mnie, gdy się obudziłam zegarek wskazywał piątą trzydzieści. przebiegła mi przez głowę myśl, że szkoda, że przespałam zaćmienie księżyca ale nie zatarła dobrego humoru wynikającego z długiego i porządnego snu, pierwszego od dawna. po pracowitym poranku w drodze na autobus szkolny w radiu wydzierał się:
http://www.youtube.com/watch?v=9BMwcO6_hyA
przywołując rozśmieszające mnie wspomnienia z podstawówki i długoletnią, długowłosą miłość co teraz nawet może i by chciała ale już dawno ją/go poinformowałam, że skoro tyle lat się nie udało skonsumować przyjaźni to widać jeśli wierzyć przeznaczeniu to spotkamy się w innym wcieleniu :D
w miejscu docelowym spotkałam machającego już z oddali przemiłego pana z drogówki co najpierw mi odkopał samochód zimą po czym ja odkopywałam mu traktor oraz Volkera co to wygląda jak flaga Polski bo przysnął na boczku na litewskiej plaży :) zmęczony charytatywną działalnością w Estonii i innych potrzebujących krajach i jak mniemam odrobiną piwka ;)
wbrew pozorom nawał pracy mi służy, błogie działanie przynoszące ukojenie i słodką satysfakcję budowania na nowo mojej małej rzeczywistości. tylko czasu nie mam co by sobie nadmiar brwi wydepilować no i zeszły mi strupy z nóg po ostatnim stolarnianym wypadku więc też mogłyby być już mniej sarenkowate ;) stopki też błagają o pedicure.
idę moczyć stopy równocześnie malując jakieś koszmarne doniczki na zamówienie co by milej się schodziło posłucham znów muzyczki co mi ją przyjaciel podesłał i którą uwielbiam niezmiennie: http://www.youtube.com/watch?v=v04QxYvJ_1c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz