środa, 8 lutego 2012



poza własnym terenem zachowuję się jak dzikie zwierzę,
jak moje koty, które gdy idę na spacer i schodzę ze znanej ścieżki
nagle się zmieniają
baczne
uważne
nie do pogłaskania
nie ma na to czasu - trzeba obserwować, nasłuchiwać
zewnątrz i wewnątrz
taki fokus na to by przetrwać
oderwanym od punktu odniesienia
próżnia nie oczywistości

jestem pierwotna do bólu
w sumie mi to nie wadzi
dopóki mam dom
..................
do ciebie miła:
daję ci kilka dni na żałobę
zadzwonię
przypomnieć ci o priorytetach
odpoczywaj
później znów zagramy
ze ślepym losem w szachy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz