środa, 26 września 2012








powieźlimy sierściuszki na patroszenie
dość tej produkcji
jeszcze z tygrysa zrobimy alta
jak podrośnie

poza tym
dużo
i wiele więcej

jeśli uda się przeżyć ten okres
przypominający huragan
w krajalnicy do surówek
to się może i wezmę

za codzienność
za malowanie
za pisanie
póki co

tańcz, tańcz, tańcz

jestem tak leniwa w innych nie priorytetowych kwestiach, że linkuję
absurdalną i cudowną pieśń bitewną od smutnolicej ;)
http://www.youtube.com/watch?v=AQXVHITd1N4

2 komentarze:

  1. Rośnie dom z godziny na godzinę.

    Tęsknię JUŻ za pogaduchami i drobnymi KREATYWNYMI zajęciami z TOBĄ.

    Marzy mi się taki dzień, jak poprzedniej jesieni, gdy łaziłam po okolicznych wzgórzach i zmoczona trafiłam do Ciebie ... malowałaś żurawie w pełnym skupieniu ... dostałam kubek gorącej kawy, suche portki, wełniane skarpety i ... patrzyłam, patrzyłam, patrzyłam ... jak powstawał obraz. Cudne chwile. Pełne milczenia, skupienia.
    Uściski zza miedzy

    OdpowiedzUsuń
  2. ach kochana :) też tęsknię
    wczoraj do 4rano robiliśmy wylewkę na podłodze w kuchni
    a teraz biorę się za drzwi
    w łapkach i krzyżu czuję
    taki czas
    oddechu nie ma kiedy złapać
    buzi kochana :*

    OdpowiedzUsuń