sobota, 2 czerwca 2012

no i stało się
córa popadła w głęboką miłość
do bardzo jeszcze młodego sołtysa sąsiedniej wsi
chłopak jak malowany
od lat podziwiam całą dużą jego rodzinę
mnóstwo ciepła i szacunku

tłumaczę że jest za malutka

-możesz być tylko jego młodziutką przyjaciółką
 będziecie mogli być parą gdy ty dojrzejesz
-mamo ale on wtedy będzie stary
-nie będzie, aż tak stary
 między moim tatą a mamą było 10 lat różnicy
 znam wiele par z większą różnicą wieku
-mamo, myślisz, że jak będziemy się częściej widywać to się do siebie zbliżymy...
(tu umarłam w duchu, szukając stosownej wypowiedzi)
-myślę, że powinnaś jeszcze poczekać z tym rozwijaniem miłości
 może poznasz kogoś równie fajnego w szkole
-mamo (chlip,chlip) nie ma takiego drugiego na całym świecie
(hmmm no fakt)
-córciu, jednak musisz poczekać aż będziesz kobietą
 to byłoby z jego strony straszne i karygodne gdyby traktował cię
 inaczej niż jak małą dziewczynkę, którą jesteś
 na razie wasza miłość jest niemożliwa
 ale jeśli jest silna to przetrzyma czas dopóki dojrzejesz
 cieszę się, że zakochałaś się w takim fajnym chłopaku, który cię szanuje
-to znaczy, że będę jak karolina miała włosy pod pachami i piersi?
-(przełknęłam ślinę, hmmm) tak i jak będziesz miała miesiączkę
-a jak mi go ona odbierze?
-wątpię
jeszcze długo tłumaczyłam, że miłość między dorosłymi ludźmi opiera się również
na relacjach do których jej ciało jest nie przygotowane
i że próby naśladowania miłości dorosłych w jej wieku
może jej zaszkodzić bardzo
stanęło na tym, że będziemy wzdychać
i czekać aż dojrzeje


http://soundcloud.com/widymo/plywila-baba-barwinec

6 komentarzy:

  1. Oooo ...
    Dziękuję!
    Moja sześcioletnia córka wybrała sobie do kochania, szesnastoletniego syna sąsiadów. On twierdził, że ją sobie wychowa. Weronika ma teraz 10 lat. Już się tak mocno nie czerwieni na jego widok. Czasami odgrywają sceny pt. "jak wyobrażam sobie romantyczne spotkanie". On przyjeżdża na koniu w dniu jej urodzin i wręcza jej bukiecik. Ostatnio przesłał jej na imieniny smsa z życzeniami. Przypuszczam, że on ma dziewczynę, dziewczyny?. Ona już tysiąc razy zakochiwała się w kolegach ze szkoły i postaciach z filmów. Ale nadal niesamowicie wyglądają ich teatralne ćwiczenia i przecieranie szlaków dla innych.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie boję się tamtego chłopaka. w tak młodym wieku wybrano go na sołtysa nie bez powodu. on ma mnóstwo rodzeństwa starszego i młodszego i żadne ze sobą nie konkuruje. są wręcz nieprawdopodobnie dobrze, wrażliwie i odpowiedzialnie wychowani a wszystko okraszone czułością taką ludzką :)
    ale przyznam takie rozmowy czasem mnie przerastają, w tym sensie, że ja szczera jestem wobec córki i boję się, że może czasem za dużo tłumaczę, wnikam w coś czego ona nie może do końca pojąć.
    z drugiej strony jak słyszę o zabawach w "słoneczko" wśród gimnazjalistów, wolę by miała świadomość pewnych spraw i może się zastanowi zanim zacznie się bawić w dorosłe gry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Radość, że są jeszcze takie rodziny!
    Moja córa niestety bardzo ulega wpływom rówieśników (strasznie wyposzczona i głodna relacji, zbyt długo żyła wśród dorosłych) i nie wiem czy ten wspólnie wypracowywany Porządek Wewnętrzny, uchroni ją przed "zabawami" koleżanek.
    Kurcze, zdziczałam już kompletnie, nawet nie słyszałam o "słoneczkach".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,10122474,Szokujace_seksualne_zabawy_gimnazjalistow___modne.html
    nie łatwo być matką w tych czasach :(

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no, jakże żałuję, że taka starucha jestem, bo młody sołtys to niezłe ciacho :)
    Żałuję też bo nie mam ani córki, ani wnuczki :(
    Buziaki mamuśki

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tam ale masz fajne synowe :) a i synowie i wnuki są super

    OdpowiedzUsuń